sobota, 21 czerwca 2014

Głowo, otwórz się :)

Nie od dzisiaj wiadomo, że metoda decoupage opiera się na przyklejaniu serwetek klejem z werniksem do pokrytej zazwyczaj farbą akrylową powierzchni.

Zazwyczaj to charakter przyszłego właściciela determinował kolorystykę i styl tworzonego przedmiotu, ale tym razem było inaczej. Prezent urodzinowy, czyli pudełko na biżuterię, (które w katalogu hurtowni widnieje jako pudełko na herbatę) było wielką zagadką. Uwielbiam mieć wolną rękę w doborze wzoru, bo niespodzianka jest znacznie ciekawsza. Nie umniejsza to jednak tym projektom, w których zamawiający ma konkretne oczekiwania.

Niespodziewanie szkatułka na biżuterię otwarła moją głowę na trochę inne myślenie. Czasem zaszywamy się w jakichś bezpiecznych sprawdzonych schematach, które znamy i lubimy. Te absolutnie górnolotne wnioski wypłynęły z banalnej serwetki.

W ŻYCIU nie połączyłabym takich kolorów jak bordowy, fioletowy i zgniło-musztardowy (!!!). A tu znajduje człowiek taką Bogu ducha winną serwetunię i trach. A efekt poniżej. Oceńcie sami :)